By prowadzić firmę w Polsce podobno trzeba mieć nie lada odwagę, której James Bond, by się nie powstydził. Działalność gospodarcza sprawia, że zmagasz się z trudnościami formalnymi, prawnymi, podatkowymi, a Państwo opiekuńcze ochoczo „opiekuje” się Twoimi finansami.
Czasem przychodzi taki moment, że potrzebujesz więcej pieniędzy i udajesz się po finansowanie do banku. Oczywiście wiesz ile zarabiasz, jakie masz wydatki i jaką jesteś w stanie płacić ratę. Na koniec jednak bank odsyła Cię z kwitkiem, bo twierdzi, że jesteś biedny.
Jak radzić sobie z bankami prowadząc działalność gospodarczą?
Jakie formy prowadzonej działalności są akceptowane przez banki?
W jaki sposób liczona jest zdolność kredytowa?
Zamieszczam szeroki wpis, który powinien odpowiedzieć na sporo pytań i pozwoli przygotować Ci się do kredytu.
Wymogi banków co do prowadzonej działalności
Częstym pytaniem jest czy nowo założona firma dostanie kredyt „tzw. startup”. W większości banków jest z tym problem. Na „świeżą” działalność możesz otrzymać np. limit firmowy lub leasing. Generalnie banki nie lubią dawać nowo powstałym podmiotom na rynku.
Standardem jest, że wymaga się, byś prowadził działalność minimum od 12 miesięcy, choć część banków wymaga dłuższego okresu, tj. 18 lub 24 miesięcy.
Działalność nie może być prowadzona na moment składania wniosku. Co więcej, część banków liczy okres prowadzenia działalności od momentu ostatniego zawieszenia. Jeśli masz działalność sezonową i co roku zawieszasz firmę np. na 3 miesiące, bo nie chcesz płacić ZUSu, to w części instytucji będziesz „spalony” jako potencjalny kredytobiorca.
Działalność gospodarcza, a forma jej prowadzenia
W zależności od formy prawnej, pod którą działa Twoja firma, możesz być traktowany przez banki w zupełnie inny sposób.
Działalność możesz prowadzić w różnych formach:
– jednoosobowa działalność gospodarcza – najbardziej pożądana przez banki
– spółka (cywilnej, jawnej, partnerskiej) – więcej formalności
– spółka komandytowa – tylko część banków akceptuje, jeśli jesteś komandytariuszem
– spółka z o.o. – dochód nie będzie uwzględniany – tylko kredyt firmowy wchodzi w grę. Chyba, że wypłacasz sobie dochód w formie np. powołania (członek zarządu, rady nadzorczej)
Rodzaj prowadzonej księgowości
Pełna księgowość i KPiR tak naprawdę jako jedyne umożliwią Ci rzetelne podejście banków do Twojej sytuacji finansowej. Dochód netto jesteś w stanie wyczytać z dokumentów sam lub z pomocą księgowej i większość banków taki uwzględni przy liczeniu zdolności kredytowej.
Nie przesadzaj jednak z kosztami. Niestety przy działalności jest tak, że jeśli chcesz mieć wysoką zdolność kredytową, to musisz płacić wysokie podatki. Masz duże koszty, by nie płacić podatków? To dla banku nie masz dochodu i kredytu nie dostaniesz.
Ryczałt – tutaj płacisz odpowiednią wysokość podatku w zależności od prowadzonej działalności. Im wyższy podatek, tym bank lepiej policzy Twoją zdolność. Zdecydowana większość jednak rozlicza się wg ustalonej wysokości podatku na poziomie 8,5%.
Kosztów tu nie rozliczasz, a zdolność ustala się na podstawie Twoich przychodów. Zarabiasz 20.000 zł/mc i nie możesz dostać kredytu?
Niestety, ale większość banków od Twojego przychodu odejmie ZUSy, podatek i weźmie z tego … 20-30%. Na duży kredyt nie licz, jak już to w niewielkiej ilości instytucji.
Karta podatkowa – nie każdy może rozliczać się w ten sposób, ale jest to popularna forma np. wśród taksówkarzy. Banki nie patrzą jaki masz dochód, tylko jaką masz decyzję dotyczącą stawkę karty podatkowej. Mnożą to razy 4,5 lub 7 w zależności od kredytodawcy i taki wg nich będzie Twój dochód roczny.
Branże wykluczone
Ostatnio głośno było o branżach, które są poszkodowane przez lockdown związany z koronawirusem. Rzeczywiście nadal banki niechętnie udzielają finansowania, jeśli prowadzisz jeden z zagrożonych wg nich rodzajów działalności.
Jednak branże wykluczone istniały w bankach od zawsze. Pod górkę mają choćby takie jak:
– deweloper
– handel bronią, tytoniem
– hazard
– handel paliwami
– skup złomu
W związku z COVID-19 i kryzysem z tym związanym, to grona branż „nielubianych” dołączyły:
– turystyka
– gastronomia
– branża rozrywkowa
– eventy
– hotelarstwo
– kultura i rozrywka
Na co zwracać uwagę
Będąc przedsiębiorcą możesz sobie przeszkodzić lub pomóc w tym jak będziesz oceniany przez instytucje finansujące. Poza branżą, formą prowadzenia działalności, pilnowania dochodu zwróć uwagę na kilka innych czynników:
– amortyzacja – koszt, który w części banków podwyższy Ci zdolność kredytową
– bardziej PIT niż KPiR – większe znaczenie poprzedni rozliczony rok. W KPiR możesz wpisać sobie wszystko, a w PIT już niekoniecznie.
– brak straty – ta albo Ci uniemożliwi otrzymanie kredytu albo znacznie to utrudni. Mowa zarówno o stracie za zeszły rok, jak i aktualnej
– przejście z etatu na „samozatrudnienie” – wybierz odpowiedni moment. Jesteś programistą od 10 lat na etacie i przechodzisz na działalność. Zarabiasz nagle 3 razy więcej od 8 miesięcy. Wg większości banków dochodu z etatu już nie masz, a działalność masz za krótko, czyli nie zarabiasz i nie dadzą Ci kredytu.
– dochód z PIT, a niepełny rok – założyłeś działalność w kwietniu. Czekasz do kwietnia kolejnego roku, by mieć firmę już rok. Część banków przyjmie Twój dochód, ale podzielą wynik z zeszłego roku przez 12, mimo że działalność prowadziłeś 8 miesięcy.
Działalność gospodarcza, a kredyt – kiedy warto ją założyć?
– dochody – wiadomo, możesz dzięki działalności zarobić więcej? Super, wyjdzie Ci to na plus.
– kierowcy zawodowi – problem z tym dochodem jest taki, że na etacie często pracodawca płaci np. płacę minimalną + diety (kilka razy więcej). Większość banków diet nie przyjmie, a na pewno, gdy dostajesz je „do ręki”. Jeśli jesteś przedsiębiorcą, to uwzględnią dochód, który przedstawisz na dokumentach.
– najem dobowy – w ostatnich latach coraz modniejszy, choć teraz idą dla niego trudne czasy. Jeśli rozliczasz taki dochód w formie ryczałtu na osobę fizyczną, to bank tego nie uwzględni. Przy działalności, jak najbardziej.
– podnajem – jak wyżej
Zobowiązania firmowe
Co bank to inne podejście. Dla większości banków kredyt firmowy jest Twoim kredytem i liczą go tak samo jak ten na osobę fizyczną. Nie wszyscy sprawdzają jednak BIK firmowy. Jeśli masz zaległości w zobowiązaniu firmowym, to nie każdy bank, w którym będziesz się starał o kredyt, zwróci na to uwagę.
Część instytucji nie liczy do obciążeń określonego rodzaju zobowiązań (np. limitów firmowych).
Leasingi operacyjne – są rozliczane w kosztach, więc dodatkowo nie będą brane pod uwagę jako spłacane kredyty. Chyba, że wziąłeś go mniej niż rok temu, to jeden bank Cię zaskoczy ?
Leasingi finansowe – tu w koszty wrzucasz tylko odsetki i takie zobowiązanie już bank policzy. Spytaj księgowej jakiego rodzaju leasing płacisz.
Dokumentacja
Rodzaj dokumentacji niewiele się różni w zależności od banków. Przede wszystkim będą chciały sprawdzić Twoje dochody za rok poprzedni i obecny. Część cofnie się 2 lata.
Jakie dokumenty musisz przedstawić w banku?
– PIT za ostatni rozliczony rok – podstawowy dokument
– księga przychodów i rozchodów za rok poprzedni i aktualny + ostatni rozliczony miesiąc (KPiR)
– bilans i rachunek zysków i strat za rok poprzedni i aktualny okres (pełna księgowość)
– ewidencja przychodów za rok poprzedni i aktualny (ryczałt)
– decyzja o wysokości podatku za rok poprzedni i aktualny (karta podatkowa)
Dodatkowo każdy musi przedstawić:
– zaświadczenie o niezaleganiu ze składkami w ZUS
– zaświadczenie o niezaleganiu z podatkiem dochodowym w Urzędzie Skarbowym
Banki w większości nie widzą, czy aktualnie macie zaległości w US lub ZUS. Spłacacie przed uruchomieniem kredytu i wyciągacie zaświadczenie o braku zaległości i jest ok.
Jeśli jesteś przedsiębiorcą to zapewne słyszałeś, że działalność gospodarcza jest zdecydowanie mniej lubiana przez banki niż np. umowa o pracę.
Masz miliony obrotu i więcej gotówki niż potrzebujesz na zakup nieruchomości? Nie oznacza to, że dla banku będziesz wiarygodnym klientem. Wystarczy, że poczynisz spore inwestycje, które mają przynieść Ci zyski w przyszłości. Wydatki oznaczają koszty, które pomniejszają Twój aktualny dochód. Z punktu widzenia banku nie masz zdolności kredytowej i często żadne wyjaśnienia nie uratują sytuację.
Przy kredytach firmowych banki podchodzą inaczej do klienta, bo tutaj możesz podeprzeć się bilansem firmy, kosztami najmu, które Ci odejdą czy wielkością obrotów. Niestety kredyt hipoteczny to zupełnie inna bajka i ostatnie czego powinieneś oczekiwać od analityka to logiczne podejście do Twojej sytuacji. Liczą się tylko cyfry.