Wpisy

Klient „oszukany” w banku, często sam jest sobie winny

man-857502_1280To jest trzeci i na ten moment ostatni wpis na temat współpracy pomiędzy klientem, a doradcą. Każdy idąc do banku, chciałby zostać potraktowany indywidualnie, a nie jak klient masowy. Udaje się do konkretnej osoby z wiarą, że otrzyma doradztwo na najwyższym poziomie i produkt finansowy dopasowany do jego potrzeb. Często klienci trafiają zarówno na tych lepszych, jak i gorszych doradców. Niestety prawda jest taka, że zwykle sami są sobie winni, że są obsługiwani w taki, a nie inny sposób.


Polskie realia

W Polsce nie mamy zakorzenione, by wchodząc w dorosły wiek, rozpocząć współpracę z kimś, kto będzie opiekował się naszymi finansami, na kolejne lata. Przecież zwykle od mniej więcej 20 roku życia, aż do samej śmierci każdy korzysta z produktów finansowych oferowanych przez banki. Początkowo konto osobiste, kredyty ratalne, karty kredytowe, później kredyty hipoteczne na wymarzone mieszkanie lub dom. W międzyczasie odkładamy na wakacje, zakładamy lokaty na czarną godzinę, oszczędzamy na większe wydatki, przyszłość dzieci, czy emeryturę. Większość za młodu uważa, że ubezpieczenie to bzdura i nie jest mu do niczego potrzebne, a po latach niemal każdy chce zabezpieczyć siebie, bądź swoich bliskich.


Podstawowe błędy

Jeśli ktoś nie zajmuje się tymi sprawami zawodowo, to ma niewielkie szanse, żeby zrozumieć funkcjonowanie wszystkich produktów finansowych. Dlatego tutaj z pomocą przychodzą doradcy finansowi. W Polsce są ich tysiące i może nim zostać właściwie każdy bez względu na wykształcenie, czy zainteresowania. Klienta zadaniem jest, więc zrobić rozeznanie i poszukać osoby, która będzie wg niego profesjonalna, rzetelna i godna zaufania. To jego opiece powierzy własne pieniądze. Klienci jednak sami sobie utrudniają sprawę, ponieważ szukają zwykle dobrej firmy (banku lub pośrednika), a nie doradcy, mimo że to z człowiekiem będą rozmawiać, a nie z budynkiem i logo instytucji.

 

Klienci często podejmują decyzję, na podstawie reklam telewizyjnych, pokazujących korzyści, które oferują nowo proponowane produkty. Zwykle nie ma tam szczegółowych informacji na temat danego rozwiązania, tylko jest przedstawione to, co przyciągnie klienta. Ile razy okazuje się, że kredyt w banku na 10% jest tańszy, niż w innym na 5%. Zakładamy lokatę na 7%, a po wypłacie patrzymy, że zarobiliśmy mniej niż na 2%owym rachunku oszczędnościowym? Niestety jeśli za każdą promocją idziemy do innego banku, to dla doradcy, który widzi nas pierwszy raz w życiu, często okazujemy się tylko łatwym celem, któremu można wcisnąć cokolwiek, co tylko na pierwszy rzut oka wydaje się korzystne.


Indywidualny doradca

Zamiast zmieniać co chwilę banki, lepiej mieć jednego zaufanego doradcę, do którego możemy zawsze się zwrócić, jeśli jest coś co nas interesuje lub jeśli mamy jakieś pytania. Dlatego jeśli chcemy być traktowani indywidualnie, to również tak traktujmy naszego doradcę. Gdy ten zrobi wszystko, aby nam pomóc, a za chwilę zauważy, że stoimy w tym samym banku i podpisujemy umowę z kimś zupełnie innym, to przestanie nas traktować priorytetowo. Jeśli mamy jakiekolwiek pytania, to najlepiej wszelkie wątpliwości wyjaśniać ze swoim doradcą, a nie za każdym razem podchodzić do kogoś innego i rozpoczynać wszystko od nowa. Przy wszelkich reklamacjach również zwiększamy swoje szanse jeśli składamy je do osoby, z którą współpracujemy. Jej będzie zależało, by pozytywnie „załatwić” naszą sprawę.


Drodzy klienci, jeśli macie kogoś zaufanego, to wszelkie trudne sprawy, reklamacje najlepiej rozwiązywać właśnie ze swoim doradcą. Jednak gdy jesteście zainteresowani jakimś rozwiązaniem finansowym, to udajcie się również do niego i skonsultujcie z nim swój wybór. Wy skorzystacie na rzetelnej poradzie, zaś doradca zostanie wynagrodzony za sprzedaż danego produktu. Obie strony są zadowolone. Często jest jednak tak, że osoby godne zaufania są traktowane jako te od rozwiązywania problemów, a później gdy klient chce podpisać umowę idzie do zupełnie kogoś innego. To psuje relacje, a klienci sami są sobie winni, jak później okazuje się, że czują się oszukani.

 

Dobry doradca finansowy

tie-690084_1280Gdy pierwszy raz wybieramy się do banku, to zwykle po to, by otworzyć konto osobiste. Na wybór konkretnego banku decydujemy się zwykle, ponieważ poleca nam ktoś z rodziny lub znajomy, ewentualnie naszą uwagę przykuła reklama. Konto osobiste nie jest skomplikowanym produktem i zawsze łatwo i szybko możemy je zamknąć. Jednak gdy decydujemy się na produkt kredytowy, bądź chcemy ulokować nasze oszczędności, w grę wchodzą większe pieniądze. Wtedy często prosimy doradcę finansowego o poradę. Jak wybrać doradcę finansowego, aby być pewnym, że możemy mu zaufać?


Jak wybrać dobrego doradcę?

  1. Znajomy
    Nie każdy ma znajomego doradcę finansowego, ale jeśli znamy takiego osobiście to plus dla nas. Będzie doradzał nam najlepiej jak potrafi, bo nie chce się później tłumaczyć jeśli będziemy z czegoś niezadowoleni. Tutaj potrzebna jest jednak jeszcze jedna cecha, a więc …
  2. Godny zaufania
    Najważniejsze! Lepiej jeśli doradca ma mniejszą wiedzę, ale wiemy, że można mu zaufać, niż odwrotnie. Jest wielu sprzedawców, którzy świetnie orientują się w świecie finansów i produktów bankowych, ale są nastawieni głównie na sprzedaż i wiedzą jak zmanipulować klienta, by zrealizować indywidualne cele sprzedażowe. Najważniejsze, więc mieć zaufanego doradcę, a jeszcze lepiej jeśli do tego…
  3. Ma dostęp do wielu banków i zna ofertę konkurencji
    Ludzie popełniają błąd, przywiązując się na całe życie do jednej instytucji. Niestety banki nie premiują lojalności swoich klientów, zresztą w każdej branży co chwilę słychać o promocjach dla nowych klientów. Jeśli nie jesteśmy otwarci na zmiany, zwykle cierpią na tym nasze pieniądze. Zamiast więc otwierać lokaty, brać karty, kredyty i wszystko w jednym banku, warto spytać doradcę, który ma rozeznanie w rynku, gdzie na daną chwilę otrzymamy rozwiązanie finansowe, które nas interesuje na najkorzystniejszych warunkach.
  4. Powinien odpowiadać na pytania i być cierpliwy
    Klient nie musi znać się kompletnie na produktach bankowych, z kolei doradca wręcz przeciwnie. Jeśli tylko mamy jakiekolwiek wątpliwości lub coś jest niejasne, należy pytać. Żadne pytanie nie jest głupie, a jeśli mamy do czynienia z rzetelną osobą, odpowie nam na wszystkie, ewentualnie sprawdzi jeśli sam nie jest czegoś pewny.

Doradca w banku, czy niezależny ekspert?

W Polsce jest mnóstwo doradców. Niezależnych doradców finansowych znacznie mniej niż pracowników banków. Ci pierwsi mają zdecydowaną przewagę pod tym względem, że nie muszą ograniczać się do konkretnej instytucji i mogą znaleźć klientowi bank, który zaproponuje mu poszukiwany produkt na najlepszych warunkach. Jeśli jednak ktoś jest przywiązany do swojego banku, to zwykle w mieście jest kilka oddziałów jednej firmy. W każdym z nich co najmniej kilku pracowników, więc zamiast za każdym razem konsultować się z kimś innym, najlepiej wybrać jednego doradcę, któremu zaufamy i z którym będziemy współpracować w dłuższym terminie.


Tak jak w przypadku, gdy coś nam dolega idziecie do swojego lekarza pierwszego kontaktu, tak powinniście mieć doradcę, do którego skierujemy się najpierw. Jeśli będziecie chcieli porozmawiać na temat swoich planów finansowych. Ludzie boją się mówić innym o swoich pieniądzach, a w konsekwencji gdy chcą wziąć kredyt, idą do przypadkowej osoby, której mówią wszystko o zarobkach, zobowiązaniach, majątku. Czy nie lepiej powiedzieć komuś komu ufamy, z kim mamy nawiązane jakiekolwiek relacje, zamiast obcemu człowiekowi, którego pierwszy raz widzimy na oczy? Kto będzie nam w stanie doradzić lepiej? Ktoś kto z nami współpracuje, zna naszą sytuację i zdążył poznać nasze podejście do pieniędzy, czy pierwszy lepszy pracownik banku, dla którego jesteśmy jednym z setek obsługiwanych w miesiącu klientów. Znaleźć dobrego doradcę to pierwszy i ważny krok. Od klienta jednak zależy jak ta współpraca będzie dalej wyglądała.